"Szōgun" to znacznie więcej niż japońska "Gra o tron" - nowy serial na Disney+ okazał się godną remake'u wersją kultowej historii. Po czterech dekadach od premiery oryginalnej ekranizacji, twórcy ponownie przenieśli widzów do XVI-wiecznej Japonii, nie tracąc przy tym nic z epickich rozmiarów tej opowieści. Okazuje się, że sięgając zarówno do europejskich, jak i japońskich korzeni fabuły, udało im się stworzyć fascynującą mieszankę przemoc i konfliktów.
Szōgun - fabuła i bohaterowie serialu na Disney+
Nowy serial "Szōgun" na platformie Disney+ to remake kultowej historii, który zabiera widzów w podróż do XVI-wiecznej Japonii. Fabuła skupia się na losach Johna Blackthorne'a (granego przez Cosmo Jarvisa), angielskiego pilota morskiego, którego statek przybija do japońskich wybrzeży po długiej, morderczej podróży. To punkt wyjścia do epickich wydarzeń, w które Blackthorne zostaje nieuchronnie wplątany.
Choć głównym bohaterem jest Europejczyk, twórcy serialu Disney+ zdecydowali się porzucić europocentryczną perspektywę, stawiając w centrum uwagi Japończyków. Kluczową rolę odgrywa lord Yoshii Toranaga (Hiroyuki Sanada), szlachetny przywódca, który dostrzega w przybyciu obcokrajowców szansę na zdobycie władzy w kraju. Toranaga wplątuje Blackthorne'a w sieć politycznych machinacji, mając na celu objęcie tytułu szōguna – najwyższego dowódcy wojskowego w Japonii.
Postaci drugoplanowe w Szōgunie
Obok Johna Blackthorne'a i lorda Toranagi, ważną rolę w serialu odgrywa także Toda Mariko (Anna Sawai), pełniąca funkcję tłumaczki i przewodniczki dla Anglika po obcej kulturze Japonii. Jej postać jest jednak znacznie bardziej skomplikowana, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka – Mariko jest rozdarta między japońskim pochodzeniem, katolickim wyznaniem i trudną przeszłością.
Innymi istotnymi postaciami w "Szōgunie" są portugalscy jezuici, mający już silną pozycję w Japonii, którzy stają się wrogami przybyszów z Europy. Serial nie szczędzi również miejsca na przedstawienie zawiłych relacji między lordami poszczególnych prowincji, z których każdy stara się zyskać przewagę nad rywalami w nadchodzącej wojnie domowej.
Szōgun - serial inspirowany historią Williama Adamsa
Choć "Szōgun" jest fikcyjną historią, jej korzenie sięgają autentycznych wydarzeń i losów pierwszego Anglika, który przybył do Japonii. W 1600 roku William Adams, podobnie jak John Blackthorne w serialu, dotarł na japońskie wybrzeża po rozbiciu jego statku. Zarówno książka Jamesa Clavella z 1975 roku, jak i późniejszy serial NBC z lat 70. ubiegłego wieku, były inspirowane prawdziwymi przygodami Adamsa w Kraju Kwitnącej Wiśni.
Twórcy najnowszej wersji "Szōguna" na Disney+ postanowili jednak nie trzymać się kurczowo oryginalnej historii, wprowadzając liczne zmiany i odstępstwa od pierwowzoru. Dzięki temu serial zyskał na głębi i złożoności, odzwierciedlając w bardziej wierny sposób realia ówczesnej Japonii, jej kulturę i obyczaje.
Nowy "Szōgun" nie jest jedynie kolejną adaptacją znanej historii, lecz raczej swego rodzaju "naprawieniem" i uzupełnieniem tego, czego poprzednim ekranizacjom brakowało.
Twórcy najnowszej wersji czerpią inspirację z losów Williama Adamsa, ale nie traktują ich jako sztywnego gorsetu, w który muszą się wpasować. Dzięki temu udało im się stworzyć dzieło na wskroś nowoczesne, które jednocześnie zachowuje fundamenty lubianej opowieści, ale odświeża ją i nadaje jej nowy, głębszy wymiar.
Czytaj więcej: Recenzja serialu Django - przekształcenie spaghetti western na warunki współczesnej telewizji na CANAL+
Szōgun - konflikty religijne i polityczne w serialu
Serial "Szōgun" na Disney+ nie tylko przedstawia zderzenie kultur europejskiej i japońskiej, ale także eksploruje konflikty religijne i polityczne, które miały miejsce w Japonii na przełomie XVI i XVII wieku. Po śmierci poprzedniego władcy, krajem rządzą regenci, działający w imieniu młodego następcy tronu. Jednak brak zgody między poszczególnymi lordami doprowadza do wybuchu wojny domowej, w której każdy z możnych stara się przechytrzyć rywali i zdobyć przewagę.
W tym chaosie kluczową rolę odgrywa konflikt między katolikami a protestantami. Portugalscy jezuici, którzy od dawna mają wpływy w Japonii, postrzegają przybyszów z Europy jako wrogów swojej wiary i starają się im przeszkodzić. Tymczasem Blackthorne, jako protestant, musi lawirować między tymi dwiema frakcjami religijnymi i nie dać się wplątać w ich spory.
- Wojna domowa między lordami
- Konflikt między katolikami a protestantami
- Walka o władzę i tytuł szōguna
Wszystkie te wątki splatają się ze sobą w serialu "Szōgun", tworząc skomplikowaną sieć intryg, spisków i walk o przetrwanie. Twórcy nie boją się przy tym przedstawiać brutalnych realiów ówczesnej Japonii, ale czynią to z należytym szacunkiem i umiarem, a nie dla samej przemocy.
Szōgun - walka o władzę i wojna domowa w Japonii
Choć głównym bohaterem serialu "Szōgun" jest Anglik John Blackthorne, to prawdziwym sercem tej opowieści jest walka o władzę w Japonii i nadchodząca wojna domowa. Po śmierci poprzedniego władcy, kraj pogrążył się w chaosie, a poszczególni lordowie zaczęli knuć intrygi i szykować się do otwartego konfliktu.
W tych burzliwych czasach na pierwszy plan wysuwa się lord Yoshii Toranaga, szlachetny i honorowy przywódca, który dostrzega w przybyciu Blackthorne'a szansę na zdobycie przewagi nad rywalami. Toranaga wplątuje Anglika w sieć politycznych machinacji, mając na celu objęcie tytułu szōguna – najwyższego dowódcy wojskowego w Japonii.
Lord Yoshii Toranaga | Szlachetny przywódca dążący do tytułu szōguna |
John Blackthorne | Anglik wplątany w walkę o władzę w Japonii |
Portugalscy jezuici | Wrogowie Blackthorne'a, mający wpływy w Japonii |
Jednak Toranaga nie jest jedynym graczem na tej szachownicy. Każdy z lordów prowincji ma własne ambicje i cele, które często stoją w sprzeczności z planami innych możnych. To nieuchronnie prowadzi do wybuchu bratobójczej wojny, w której wszyscy starają się ugrać jak najwięcej dla siebie, często balansując na granicy przyzwoitości.
Szōgun - realizacja, efekty i języki w nowym serialu
Twórcy nowego "Szōguna" na Disney+ przywiązali ogromną wagę do realizacji serialu i uwiarygodnienia przedstawianej historii. Widać to nie tylko w dopracowanych do najmniejszego detalu scenografiach i kostiumach, ale także w samym języku, jakim posługują się bohaterowie. Większość dialogów w serialu toczy się właśnie po japońsku, co nadaje mu niepowtarzalnego autentyzmu.
Szacunek dla japońskiej kultury i tradycji przejawia się również w tempie opowieści oraz akcentach, jakie twórcy kładą na poszczególne wątki. Nie ma tu miejsca na upraszczanie czy spłycanie realiów XVI-wiecznej Japonii dla potrzeb zachodniego widza. Przeciwnie, "Szōgun" stara się wiernie odzwierciedlić tamtą epokę, zachowując przy tym uniwersalny przekaz, który trafi do każdego odbiorcy.
Przemoc i brutalne sceny w "Szōgunie"
Serial nie stroni również od przedstawiania przemocy i brutalnych scen, ale robi to z umiarem i celem, a nie dla samego efekciarstwa. Twórcy nie fetyszyzują przemocy, ale też nie boją się pokazywać jej w całej okazałości, jeśli wymaga tego realizm historyczny.
W "Szōgunie" nie znajdziemy za to zbyt wielu rozbieranych scen – jest ich zdecydowanie mniej niż w oryginalnej wersji z lat 70. ubiegłego wieku. Twórcy nowego serialu postanowili bowiem skupić się na innych, bardziej istotnych aspektach opowieści, takich jak głębia psychologiczna postaci czy odzwierciedlenie złożonej sytuacji politycznej w Japonii tamtych czasów.
Szōgun - dlaczego warto obejrzeć nową wersję?
Nowy "Szōgun" na platformie Disney+ to nie tylko udany remake klasycznej historii, ale też produkcja, którą po prostu warto zobaczyć. Twórcom udało się bowiem stworzyć dzieło nowoczesne i świeże, a jednocześnie zachowujące fundamenty znanej i lubianej opowieści. Nie jest to zatem jedynie kolejna, wierna adaptacja, ale raczej "naprawienie" i uzupełnienie tego, czego brakowało poprzednim ekranizacjom.
Największym atutem nowego "Szōguna" jest jego wielowymiarowość i dbałość o szczegóły. Serial nie tylko przedstawia fascynującą historię Johna Blackthorne'a i jego przygód w egzotycznej Japonii, ale także w wiarygodny sposób oddaje realia tamtejszej kultury, obyczajów i konfliktów religijnych oraz politycznych.
- Wierność historycznej rzeczywistości
- Dbałość o autentyzm języka i kultury japońskiej
- Dopracowane scenografie i kostiumy
- Wielowymiarowa fabuła i bogaci, wyrazisci bohaterowie
Dzięki świetnemu scenariuszowi, znakomitej obsadzie aktorskiej i dopracowanej realizacji, "Szōgun" na Disney+ to kawał prawdziwie epickich opowieści telewizyjnych, którym trudno jest cokolwiek zarzucić. Fani oryginalnej historii z pewnością docenią nowe, świeże podejście twórców, a dla tych, którzy po raz pierwszy zetknęli się z tą opowieścią, będzie to niesamowita przygoda na najwyższym poziomie.
Podsumowanie
Nowy serial "Szōgun" na Disney+ to kawał wysokiej jakości telewizji. Choć inspirowany historią z lat 70. ubiegłego wieku, udało się twórcom tchnąć w niego świeżości i nowoczesności. Fabuła czerpiąca inspiracje z prawdziwych wydarzeń i losów pierwszego Anglika w japońskiej Japonii, wciąga od pierwszych scen i nie odpuszcza do samego końca.
W najnowszej wersji tej historii docenić trzeba wierność japońskiej kulturze, obyczajom i realiom tamtejszego okresu historycznego. Twórcy nie bali się wielowymiarowej, skomplikowanej fabuły i rozbudowanych wątków pobocznych. Dzięki temu ta recenzja "Szōguna" okazuje się zdecydowanie czymś więcej niż tylko japońską "Grą o tron". To kawał prawdziwej, epicko-przygodowej rozrywki na najwyższym poziomie.