Znacie ten schemat: ofiara, prześladowca i ich skomplikowana relacja. Jeśli tak, to nowy serial "Typ: Zabójca" nie będzie dla was dużym zaskoczeniem. Ale czy mimo to może przypaść wam do gustu? Serial jest pełen fabularnych zawiłości, zwrotów akcji i ślepych uliczek, które mają wprowadzić widza w poczucie paranoi.
Ciekawa fabuła podobna do Fatalnego zauroczenia
Czy pamiętasz kultowy film Fatalne zauroczenie? Serial Typ: Zabójca z Emmą Appleton w roli głównej wydaje się mieć bardzo podobną fabułę. Opowiada historię Ingrid Lewis, prawniczki, której były klient, John Webster, ponownie pojawia się w jej życiu.
Webster został wcześniej przez nią wybroniony z zarzutów prześladowania swojej partnerki. Teraz, rok po tamtych wydarzeniach, przyjaciółka i mentorka Ingrid ginie w tajemniczych okolicznościach. Czy John jest z tym jakoś powiązany?
Właśnie tu zaczyna się skomplikowana relacja między główną bohaterką a podejrzanym mężczyzną. Ich więź pełna jest manipulacji, kontroli i obsesji, które z każdą minutą coraz bardziej zaciskają się na Ingrid niczym pęta.
Nieoczekiwane zwroty akcji zaskakują widzów
Jak nietrudno się domyślić, recenzja serialu zdradza, że nowy serial jest pełen fabularnych zwrotów akcji i ślepych uliczek. Twórcy starają się wyprowadzić widza w pole, nie ujawniając sekretów niemal do samego końca.
Początkowo Typ: Zabójca wygląda na standardowy, acz solidny thriller psychologiczny o obsesyjnym prześladowcy. Z czasem jednak wykonuje zwrot w stronę taniej, nawet kiczowatej sensacji i tandetnych rozwiązań scenariuszowych.
- Czy taka zmiana jest na plus czy na minus?
- Jedno jest pewne - nie możecie się nudzić podczas oglądania tej produkcji.
Czytaj więcej: X-Meni powracają na Disney+ - to więcej niż powrót do dzieciństwa
Serial porusza trudne tematy relacji damsko-męskich
W Typie: Zabójcy widzimy wiele przykładów niezdrowych relacji damsko-męskich. Znajdziemy tu nadużycia, przymus, kontrolę i stalking. Twórcy balansują na cienkiej linie między realistycznym przedstawieniem patologicznych zachowań a ich tabloidyzacją.
Udaje im się jednak zachować umiarkowaną równowagę. Dzięki temu z recenzji serialu Emma Appleton da się wyciągnąć sensowne wnioski na temat pozycji kobiet jako ofiar w patriarchalnym społeczeństwie.
Choć z drugiej strony Typ: Zabójca trochę ucieka od głównego tematu, skupiając się na bardziej efekciarskich kwestiach. Nie unika też wciskania napastnika w ramy romantycznej historii, co jest sporym minusem.
- Ogólnie jest to jednak próba wartościowego podejścia do trudnych zagadnień.
- Nawet w formie rozrywkowej warto je poruszać.